Alice szła kilka kroków przed nim. Nie mogła uwierzyć, ze chłopak jest tak podobny do Mike'a, czarne włosy, czarne oczy, metal, kaptur na głowie, glany..
-To gdzie mieszkasz?-zapytał prawie niesłyszalnie.
-Tam.-dziewczyna odpowiedziała i wskazała palcem mały domek na końcu alejki.
Chłopak odprowadził ją pod same drzwi.
-Poczekaj..-powiedział chłopak i wyjął z kieszeni małą karteczkę.-proszę. To jest mój numer. Gdybyś chciała kiedyś zadzwonić..
Dziewczyna się uśmiechnęła i schowała ją do kieszeni.
-Dziękuję, jutro napiszę.
Martin tylko kiwnął głową na pożegnanie, popatrzył jak nastolatka zamyka drzwi i skierował się w przeciwnym kierunku. Alice jeszcze wyjrzała zza okna na niego lecz on już zniknął wśród ciemności.
-Alice!
-O, mama.. -dziewczyna się uśmiechnęła i przywitała się z matką.
-Kto to był?
-Ale kto?
-No ten chłopiec, który odprowadzał cię do drzwi..
-A ten.- dziewczyna się uśmiechnęła i skierowała do swojego pokoju krzycząc - Stary kolega.- i zamknęła drzwi.
Pokój był taki sam jak reszta pokoi nastolatek, tylko w tym było więcej tajemniczości. Swoje wszystkie rysunki i zdjęcia przyklejała do jednej ściany. Łóżko miała zakryte szarą matą, a okno zasłonięte żaluzjami przez które dobijały się promyki światła ulicznego. Na parapecie stało kilka małych kaktusów, które podostawała od cioć na urodziny. Pod oknem stało duże biurko, na którym nic nie leżało oprócz kilku zeszytów.
Dziewczyna rzuciła bluzę na krzesło i wyjęła z szafy stary T-shirt i krótkie spodenki. Poszła do łazienki się umyć i wróciła , rzucając się na łóżko wpadając w głęboki sen.
Następnego dnia obudziła się przez zapachy panujące w domu. Tata robił swoją pyszną chińszczyznę. Alice wstała z łóżka i odsłoniła żaluzje w oknie. Jej oczy zostały porażone przez blask słońca.
Szybko się ogarnęła, ubrała się, włosy spięła w kok, wypiła herbatę i wyskoczyła z domu. Jeszcze słyszała krzyki taty, zeby coś zjadła, ale zignorowała to i zamknęła za sobą drzwi. Słońce mocno grzało, więc postanowiła zdjąć z siebie bluzę, z której nagle wypadła karteczka. Dziewczyna podniosła ją i przypomniała sobie co się wczoraj stało. Wyjęła z kieszeni telefon i wpisała podany numer telefonu.
-To gdzie mieszkasz?-zapytał prawie niesłyszalnie.
-Tam.-dziewczyna odpowiedziała i wskazała palcem mały domek na końcu alejki.
Chłopak odprowadził ją pod same drzwi.
-Poczekaj..-powiedział chłopak i wyjął z kieszeni małą karteczkę.-proszę. To jest mój numer. Gdybyś chciała kiedyś zadzwonić..
Dziewczyna się uśmiechnęła i schowała ją do kieszeni.
-Dziękuję, jutro napiszę.
Martin tylko kiwnął głową na pożegnanie, popatrzył jak nastolatka zamyka drzwi i skierował się w przeciwnym kierunku. Alice jeszcze wyjrzała zza okna na niego lecz on już zniknął wśród ciemności.
-Alice!
-O, mama.. -dziewczyna się uśmiechnęła i przywitała się z matką.
-Kto to był?
-Ale kto?
-No ten chłopiec, który odprowadzał cię do drzwi..
-A ten.- dziewczyna się uśmiechnęła i skierowała do swojego pokoju krzycząc - Stary kolega.- i zamknęła drzwi.
Pokój był taki sam jak reszta pokoi nastolatek, tylko w tym było więcej tajemniczości. Swoje wszystkie rysunki i zdjęcia przyklejała do jednej ściany. Łóżko miała zakryte szarą matą, a okno zasłonięte żaluzjami przez które dobijały się promyki światła ulicznego. Na parapecie stało kilka małych kaktusów, które podostawała od cioć na urodziny. Pod oknem stało duże biurko, na którym nic nie leżało oprócz kilku zeszytów.
Dziewczyna rzuciła bluzę na krzesło i wyjęła z szafy stary T-shirt i krótkie spodenki. Poszła do łazienki się umyć i wróciła , rzucając się na łóżko wpadając w głęboki sen.
Następnego dnia obudziła się przez zapachy panujące w domu. Tata robił swoją pyszną chińszczyznę. Alice wstała z łóżka i odsłoniła żaluzje w oknie. Jej oczy zostały porażone przez blask słońca.
Szybko się ogarnęła, ubrała się, włosy spięła w kok, wypiła herbatę i wyskoczyła z domu. Jeszcze słyszała krzyki taty, zeby coś zjadła, ale zignorowała to i zamknęła za sobą drzwi. Słońce mocno grzało, więc postanowiła zdjąć z siebie bluzę, z której nagle wypadła karteczka. Dziewczyna podniosła ją i przypomniała sobie co się wczoraj stało. Wyjęła z kieszeni telefon i wpisała podany numer telefonu.
` hmm. podoba mi się. :* nie za długie i ciekawe . :) lubię takie tajemnicze pokoje. :D
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie ! :**