Stanęła jak wryta. Nie mogła uwierzyć, że przyjaciel, którego znała tyle lat tak się zmienił.
-Zmieniliście się.-powiedział Will biorąc swoją torbę z ławki.-ale łatwo was rozpoznać.-uśmiechnął się.
Dziewczyna rzuciła mu się na ramiona. Nie mogła uwierzyć, że jeszcze go kiedyś spotkają.
-Tęskniłaś?-zapytał chichocząc.
-Nie.. Ja bardzo tęskniłam.-wzruszyła się.-ale ty urosłeś.. Pamiętasz Alex jaki on był niski?-zwróciła się do Alexa.-a teraz?-uśmiechnęła się.-jakie ciacho.. Mraaau..-zażartowała.
-Hahahaa, taa jasne. Na pewno! Macie teraz czas?-zapytał.
-Nie pamiętasz? Dla przyjaciół zawsze...-odpowiedział Alex i dał mu rękę.
-To idziemy gdzieś?-zapytała.
-Może do Haffe?-zaproponował nastolatek.
-Dobrze. Ja mam trochę czasu.-dziewczyna zapaliła lampkę.-a ty Alex?
-No jasne! Kto nie ma..- chłopak się uśmiechnął.
Ruszyli do wyjścia. Dziewczyna nie mogła się napatrzeć. Tak dawno go nie widziała. Will zrobił się bardzo podobny do Mike'a. Chciała mu zadać tyle pytań, ale nie wiedziała od którego zacząć. Cieszyła się, że żyje i że spotkali go na cmentarzu.
Rozmawiali przez całą drogę. Kiedy byli już przy Haffe Alice spytała się jak wyszedł z uzależnienia.
-Wiesz... Długa historia...-odpowiedział chłopak.-zmieńmy temat.-i otworzył dziewczynie drzwi.
W kawiarni było niezmiernie ciepło i gwarnie. Zapach gorącej czekolady rozchodził się po całym lokalu, który był znanym miejscem do spotkań tutejszej młodzieży. Często tutaj się przychodziło by użyć komputera, zamówić coś do picia, albo poczytać magazyny. Stoliki były pozajmowane, ale 'ich' stolik przy, którym siadali zawsze w czwórkę był wolny. Skierowali się w kierunku wolnego miejsca.
-No, ale mamy czas. Możesz powiedzieć...-powiedział Alex.
-Nie, na serio. Nie chcę już o tym mówić. Ktoś mi w głowie wszystko uporządkował.
-Ktoś? Czyli Jasmine?-zapytała Alice. Jasmine poznali kiedy ćpali. Była najlepszą przyjaciółką Willa.
-Nie, nie. Inna.
-Inna? No chłoopie! Szalejesz.-powiedział Alex chichocząc.-dobra, ja pójdę zamówić. Co chciecie? Czekolade? Kawe..?-zapytał.
-Ja czekoladę.-odpowiedziała dziewczyna.
-Ja też.-uśmeichnął się Will.
Kiedy Alex oddalił się od stolika dziewczyna zapytała:
-To kto? Nie mów , że...
-Nie, to nie Anna!-jego wzrok błądził po całej kawiarence...
-To kto?!
-Popatrz...-chłopak pokazał palcem na dziewczyne przechodzącą koło barku, gdzie stał Alex z tacą czekolady. W chwili kiedy dziewczyna kierowała się w kierunku Willa, przechodząc koło nastolatka, Alex gwałtownie odwrócił się od blatu i wpadł w dziewczynę. Cała czekolada wylądowała na jej ubraniu.
-Zmieniliście się.-powiedział Will biorąc swoją torbę z ławki.-ale łatwo was rozpoznać.-uśmiechnął się.
Dziewczyna rzuciła mu się na ramiona. Nie mogła uwierzyć, że jeszcze go kiedyś spotkają.
-Tęskniłaś?-zapytał chichocząc.
-Nie.. Ja bardzo tęskniłam.-wzruszyła się.-ale ty urosłeś.. Pamiętasz Alex jaki on był niski?-zwróciła się do Alexa.-a teraz?-uśmiechnęła się.-jakie ciacho.. Mraaau..-zażartowała.
-Hahahaa, taa jasne. Na pewno! Macie teraz czas?-zapytał.
-Nie pamiętasz? Dla przyjaciół zawsze...-odpowiedział Alex i dał mu rękę.
-To idziemy gdzieś?-zapytała.
-Może do Haffe?-zaproponował nastolatek.
-Dobrze. Ja mam trochę czasu.-dziewczyna zapaliła lampkę.-a ty Alex?
-No jasne! Kto nie ma..- chłopak się uśmiechnął.
Ruszyli do wyjścia. Dziewczyna nie mogła się napatrzeć. Tak dawno go nie widziała. Will zrobił się bardzo podobny do Mike'a. Chciała mu zadać tyle pytań, ale nie wiedziała od którego zacząć. Cieszyła się, że żyje i że spotkali go na cmentarzu.
Rozmawiali przez całą drogę. Kiedy byli już przy Haffe Alice spytała się jak wyszedł z uzależnienia.
-Wiesz... Długa historia...-odpowiedział chłopak.-zmieńmy temat.-i otworzył dziewczynie drzwi.
W kawiarni było niezmiernie ciepło i gwarnie. Zapach gorącej czekolady rozchodził się po całym lokalu, który był znanym miejscem do spotkań tutejszej młodzieży. Często tutaj się przychodziło by użyć komputera, zamówić coś do picia, albo poczytać magazyny. Stoliki były pozajmowane, ale 'ich' stolik przy, którym siadali zawsze w czwórkę był wolny. Skierowali się w kierunku wolnego miejsca.
-No, ale mamy czas. Możesz powiedzieć...-powiedział Alex.
-Nie, na serio. Nie chcę już o tym mówić. Ktoś mi w głowie wszystko uporządkował.
-Ktoś? Czyli Jasmine?-zapytała Alice. Jasmine poznali kiedy ćpali. Była najlepszą przyjaciółką Willa.
-Nie, nie. Inna.
-Inna? No chłoopie! Szalejesz.-powiedział Alex chichocząc.-dobra, ja pójdę zamówić. Co chciecie? Czekolade? Kawe..?-zapytał.
-Ja czekoladę.-odpowiedziała dziewczyna.
-Ja też.-uśmeichnął się Will.
Kiedy Alex oddalił się od stolika dziewczyna zapytała:
-To kto? Nie mów , że...
-Nie, to nie Anna!-jego wzrok błądził po całej kawiarence...
-To kto?!
-Popatrz...-chłopak pokazał palcem na dziewczyne przechodzącą koło barku, gdzie stał Alex z tacą czekolady. W chwili kiedy dziewczyna kierowała się w kierunku Willa, przechodząc koło nastolatka, Alex gwałtownie odwrócił się od blatu i wpadł w dziewczynę. Cała czekolada wylądowała na jej ubraniu.
` hehe. koniec najlepszy. hahah . ^^
OdpowiedzUsuńmmm.. kocham gorącą czekoladę. :) ;*